Wyznaczenie obszaru oddziaływania obiektu będzie łatwiejsze

Przy okazji przyjętej już przez Radę Ministrów nowelizacji ustawy Prawo budowlane, najczęściej mówi się o nowym podziale projektu budowlanego (można o nim przeczytać TU). Jednak istotnych zmian ma być więcej, a wśród nich na pewno wskazać trzeba zawężoną definicję obszaru oddziaływania obiektu (dalej jako „ooo”). Jak duże wątpliwości w praktyce rodzi interpretacja tego pojęcia dowodzi liczba orzeczeń wydawanych przez sądy administracyjne (dotyczą one bardzo często dylematu, jak rozumieć użyte na gruncie przepisu pojęcie „ograniczenia w zagospodarowaniu”). 

Pojęcie obszaru oddziaływania obiektu funkcjonuje na gruncie ustawy Prawo budowlane od 11 lipca 2003 roku.  Definicja „ooo” przeszła już jedną zmianę legislacyjną – na początku dotyczyła ona tylko ograniczeń w zagospodarowaniu, a od połowy 2015 r. w zagospodarowaniu, w tym w zabudowie.

Jest to z pewnością jedno z bardziej istotnych pojęć dla projektanta, ale również inwestora. Na jego gruncie powstaje bardzo dużo sporów sądowych. W oparciu o wyznaczony przez projektanta i zweryfikowany przez organy aa-b obszar oddziaływania, wyznacza się strony postępowania. Przypomnijmy – jedną ze stron postępowania o wydanie pozwolenia na budowę są właśnie właściciele, użytkownicy wieczyści lub zarządcy nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu (art. 28 ust. 2 ustawy Prawo budowlane).

Wyznaczenie stron postępowania jest niezmiernie istotne z punktu widzenia toku dalszego postępowania (obowiązek informowania stron, ich czynny udział w postępowaniu np. możliwość wnoszenia środków zaskarżenia itd.,) Ustawodawca zobowiązuje projektanta do poszanowania interesów występujących w obszarze oddziaływania (art. 5 ust. 1 pkt 9 ustawy Prawo budowlane). Jak podkreślają sądy: „Dokumentacja projektowa i założenia przyjęte w niej przez inwestora i projektanta powinny podlegać szczegółowej analizie i krytycznej weryfikacji organu administracji architektoniczno-budowlanej, do którego należy wyznaczenie obszaru oddziaływania obiektu, a w konsekwencji tego ustalenie kręgu stron postępowania” (wyrok WSA w Krakowie, sygn. II SA/Kr 321/19. lex nr 2677340). Tak więc ustalenia projektanta odbiegać mogą od „weryfikacyjnych” ustaleń organu, który uznać może, że obszar jest inny. Informację o „ooo” powinien zawierać każdy projekt budowlany (dziś jest on jakby autonomiczną częścią projektu budowlanego – nie jest ani częścią PZT ani projektu arch-bud), a jego wyznaczenie należy do głównych obowiązków projektantów – art. 20 ust. 1 pkt 1c).

Zobaczmy, co zmieni się w przepisie (jest to na pozór zmiana bardzo drobna). Przypomnijmy sobie jego brzmienie z uwzględnieniem planowanych zmian:

„obszarze oddziaływania obiektu – należy przez to rozumieć teren wyznaczony w otoczeniu obiektu budowlanego na podstawie przepisów odrębnych, wprowadzających związane z tym obiektem ograniczenia w zagospodarowaniu, w tym zabudowyie, tego terenu”.

Jak widać, z zakresu obszaru oddziaływania wyłączone mają zostać „ograniczenia w zagospodarowaniu” czyli jego definicja się zawęża. Skąd taka zmiana? Projektodawca wskazuje, że orzecznictwo sądów administracyjnych zmierzało w kierunku bardzo szerokiego interpretowania „ooo”, wpisując w jego zakres m.in. normy hałasu, wibracje, zakłócenia elektryczne, różnego rodzaju zanieczyszczenie (powietrza, wody lub gleby), jak również pozbawienie lub ograniczenie możliwości korzystania z wody, kanalizacji, energii elektrycznej i cieplnej, środków łączności (patrz: uzasadnienie do projektu nowelizacji, s. 1-2).

Po zmianach w – nazwijmy to „podziale” projektu budowlanego informacja o obszarze oddziaływania ma stanowić część projektu zagospodarowania działki lub terenu.

Niewątpliwie kierunek, który przyjęli autorzy zmian jest słuszny. Zawężenie definicji ooo wpłynie na liczbę spraw rozpatrywanych przez sądy administracyjne, które zresztą skłonne były coraz bardziej rozszerzać zakres rozumienia obszaru oddziaływania.

Można byłoby się zastanawiać, czy następnym krokiem nie powinno być zastąpienie sformułowania „przepisy odrębne” enumeratywnym wskazaniem konkretnych aktów, które projektant powinien brać pod uwagę przy wyznaczaniu ooo (takie rozwiązanie postulowała w uwagach do projektu Krajowa Rada Izby Architektów RP). Jest to postulat słuszny bo i lista tych przepisów (w związku z zawężeniem definicji) ulegnie zmianie (skróceniu). W mojej ocenie przepis nie powinien pozostawiać wątpliwości, które ograniczenia projektant powinien brać pod uwagę przy wyznaczaniu obszaru oddziaływania. Obecnie przed projektantem stoi bardzo trudne zadanie wzięcia pod uwagę szeregu rozmaitych regulacji (najpierw musi ustalić, które z nich brać pod uwagę, a następnie, czy faktycznie wprowadzają one ograniczenia w zabudowie). Choć autorzy projektu wskazują, że: „ograniczenia w zabudowie są jednoznaczne do ustalenia” to jednak trudno się z tym całkowicie zgodzić.

 

Komentarze Facebook